Karolina Niementowska – z wykształcenia dziennikarz, z wyboru PR-owiec. Od ośmiu lat w szczęśliwym związku z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi, aktualnie na stanowisku zastępcy kierownika Zespołu Komunikacji Korporacyjnej. Prywatnie miłośniczka podróży, dobrej muzyki i kulinariów. Z planami na “czarny pas” we wszystkich trzech dziedzinach.
1. Jaką rolę pełnię na targach/jakim zespołem kieruję?
Jako branża mamy w sobie większy potencjał, niż nam się wszystkim wydaje. Jesteśmy silnym i rozpoznawalnym graczem na arenie międzynarodowej, dysponujemy znakomitym portfolio, ośrodkami i infrastrukturą, a przede wszystkim fachowcami z niewiarygodną wiedzą i doświadczeniem. Targi to jeden, wielki event. Tu zawsze coś się dzieje, poznaje nowych ludzi i trendy. Targi są cool! I pora, by przekonało się o tym więcej osób.
2. Trzy cechy, które mnie charakteryzują?
Otwartość, kreatywność i spore poczucie humoru, bez których trudno jest się sprawdzić nawet w najpoważniejszych zagadnieniach.
3. Ulubione zajęcie w wolnym czasie?
Spotkania z przyjaciółmi, na których testuję najnowsze przepisy. Do tej pory wszyscy wracali, zakładam więc optymistycznie, że efekty moich eksperymentów były nienajgorsze.
4. Jeśli gotuję to …
zawsze z mężem, dużo, kolorowo i (mam nadzieję) smacznie.
5. Dar natury, który chciałbym/chciałabym posiadać?
Sen zimowy. Zakopanie się pod kocem z książkami na kilka miesięcy, to byłoby naprawdę coś!
6. Błędy, które najczęściej wybaczam?
Niezawinione i takie też prosiłabym wybaczać mojej skromnej osobie.
7. Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie był tym, kim jestem?
Kolejnym wcieleniem Tonego Halika i w marzeniu tym utwierdziło mnie niedawne spotkanie z jego żoną 🙂
8. Od czego zaczynam swój dzień w pracy?
Nie będę oryginalna – kawa i prasówka.
9. Pierwszy raz na targach …
Nie uwierzycie, ale pierwsza wizyta na targach poznańskich była jednocześnie jedną z pierwszych randek z moim mężem! Niewiele pamiętam z ekspozycji, ale spotkanie było nader udane 🙂
10. Targi to dla mnie… centrum biznesowego, kulturalnego i eventowego świata. To miejsce pełne wspaniałych ludzi, które nigdy nie zasypia i wciąż – jak wulkan – kipi coraz to nowymi trendami, kreacjami i niezapomnianymi wydarzeniami.
11. Jak wyobrażam sobie polski przemysł targowy za 10 lat?
Myślę, że z upływem czasu coraz bardziej będą zacierały się granice między targami, konferencjami i eventami. I wszyscy będziemy przedstawicielami szeroko rozumianego przemysłu spotkań, którego formuła będzie każdorazowo dopasowywana do potrzeb i oczekiwań klienta.